piątek, 15 czerwca 2012

Różowo-różowa sztalugowa

Dziś przedstawiam kartkę sztalugową na 5. urodziny Kai.
Różowo-różowa, słodka i misiowa :) Mam nadzieję, że się spodoba :)



 Baza różowa, papier w kropki i kawałki kalki z zestawu z Lidla, serwetka, miś wycięty z papieru Party Time z artystyczny.com.pl, półperełki ze scrap.com.pl.


 Stempel z Lemonade



Kartka opiera się o podklejony na taśmie dystansowej kawałek papieru z imieniem szanownej solenizantki ozdobiony serduszkowymi guzikami, które pociągnęłam glossy accents ze scrap.com.pl by ładnie się błyszczały.

Kartkę zgłaszam do Rapakivi na wyzwanie z serwetką i perłą i do Hopmartu na wyzwanie Świat dziecka

Pozdrawiam serdecznie :)
Życzę zdrówka wszystkim... a najbardziej sobie!!! Mam paskudny ból gardła tak, że ani jeść ani pić... ehhh, może przynajmniej schudnę ;)



10 komentarzy:

  1. O!!!! Zareagowałaś jak prawdziwa kobieta dostrzegając fakt,że schudniesz przy chorobie;)A tak poważnie to nie Ty jedna.Ja mam jednego syna chorego przeszło tydzień.Wokoło mnóstwo ludzi choruje...Taka nasza polska ,zmienna pogoda...Co do karteczki to uwielbiam formę sztalugi choć odkryłam ją tak niedawno:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To byłaby jedyna pozytywna rzecz po chorobie :) Moje dzieci też trochę chore... Wszyscy padliśmy ofiarą tej dziwnej pogody :(

      Usuń
    2. hehehe, tia, prawdziwa z Ciebie kobieta. Ale chyba nie masz z czego za bardzo chudnąć sądząc po zdjęciu?! Praca bardzo fajna, typowo dzieciaczkowa. Dziękuję bardzo za udział w zabawie Hopmart.

      Usuń
  2. Słodka i urocza pewnie tak samo jak i solenizantka :)
    No to zdrówka kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Urocza karteczka starannie wykonana! ;)
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodka karteczka :) z pewnością będzie się podobała obdarowanej.

    OdpowiedzUsuń
  5. No, moja droga, tego bólu gardła to ja bym nie lekceważyła. Właśnie wylajzłam z choróbska, przy którym nawet gadać nie mogłam, nie mówiąc o jedzeniu i piciu. 4 dni o suchym pysku, bo nawet połknięcie śliny to ból był nieziemski. Przez 3 tygodnie mnie pobolewało gardło ale olałam myśląc, że tradycyjnie od klimatyzacji. A skończyło sie na ropniu, którego już nacinać mi chcieli ale się udało obejść. Bleee... No! To tyle straszenia, heh ;P
    Moja droga, ja to widzę, że odkąd mnie tu nie było to się rozhasałaś, że ho ho! Co jeden wytwór to lepszy od drugiego :D Tak trzymaj! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już kiedyś pisałam, że uczę się od najlepszych :)
      A co do gardła to Twoja historia trochę mnie przeraziła :/ Muszę zrobić badania i będzie wiadomo co to za dziadostwo!

      Usuń
  6. Śliczna, słodka kartka! Dziękujemy serdecznie za udział w wyzwaniu na blogu Rapakivi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Urocza karteczka. :)
    Dziękujemy za udział w wyzwaniu Rapakivi.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoją opinię :)